Kontekst dzisiejszej galerii trybutowych portretów Binio Billa zawiera się w tytule wpisu. Wszyscy autorzy, których prace pokazujemy poniżej są bydgoszczanami a ich wariacje na temat Binia znalazły się w broszurce „Binio Bill... I Gwiazdy”.
Łukasz Ciaciuch jest specem od rysunków reklamowych i animacji. Od zawsze jednak także miłośnik komiksu. Tworzył jednak głównie humorystyczne paski. Na dłuższe komiksy dał się dopiero namówić Maciejowi Jasińskiemu, do którego scenariuszy zrobił cykl o Żbiku („Warto wstąpić” dla kujawsko-pomorskiej policji), cykl o Kazimierzu Wielkim („Przygody Króla Kazimierza” dla jednej z bydgoskich uczelni) czy komiks „Pociąg do wolności” zamieszczony w antologii „11/11=niepodległość”. Łukasz to także laureat konkursu na kontynuację przygód Kajka i Kokosza (scenariusz Maciej Jasiński) oraz autor jednego z komiksów z cyklu „Polscy Olimpijczycy” – tego o Szurkowskim. Od dłuższego czasu zapowiada tajemniczy album. Czekamy.
Andrzej Janicki w swojej ilustracji postanowił odejść od cartoonowego wizerunku, Binia, aby umieścić go na okładce magazynu, stylizowanego na jedno z wielu, bardzo starych, pulpowych pisemek amerykańskich. Wydaje się, że Binio w wersji bardziej realistycznej wypada przekonująco i mógłby z powodzeniem występować obok całej rzeszy westernowych herosów takich jak: Wyatt Earp, Pecos Bill, Buffalo Bill, Tom Mix, Masked Rider, Billy the Kid, Nevada Jim, czy El Diablo... Królujących swego czasu za oceanem na łamach komiksów i magazynów z literaturą popularną.
Szymon Kaźmierczak powiada o sobie tak: „Komiksy rysuję zazwyczaj z myślą o konkretnym konkursie, chociaż od dłuższego czasu nie daje mi spokoju myśl o dłuższym projekcie, którego wizja coraz wyraźniej krystalizuje się w mojej głowie. Do wzięcia udziału w akcji rysowania Binio Billa podszedłem ze sporym entuzjazmem. Cieszę się, że mogłem w ten sposób uczcić postać rudowłosego kowboja i jego Autora. Moje starsze prace można obejrzeć na digarcie, nowsze będę wklejać na nowo powstałym blogu.
PS. Mam nadzieję, że moja siostrzenica, pytająca się, dlaczego narysowany przeze mnie kowboj ma taką dziwną głowę, jest osamotniona w skojarzeniu obfitej grzywy Binia z wodogłowiem, bądź zespołem Prometeusza.”
Jacek Przybylski - Nauka w bydgoskim liceum plastycznym mogła go skutecznie zniechęcić do rysowania komiksów, ale na szczęście wpadał na piwo do Andrzeja Janickiego i Jacka Michalskiego, co podbudowało jego morale. Do tego stopnia, że wraz z kolegami założył pismo „Kontra”. Ubiegły rok miał wyjątkowo pracowity. Najpierw komiks o siostrze Faustynie, a później – chyba najlepszy w jego dorobku – album o obronie poczty gdańskiej „Pierwsi w boju”.
PS. Mam nadzieję, że moja siostrzenica, pytająca się, dlaczego narysowany przeze mnie kowboj ma taką dziwną głowę, jest osamotniona w skojarzeniu obfitej grzywy Binia z wodogłowiem, bądź zespołem Prometeusza.”
Ilustracja - Jacek Przybylski |
Krzysztof Trystuła – Przez lata w zaciszu domowym rysował, rysował i rysował. Rysował też komiksy na zlecenie z Francji, ale projekt został zawieszony. I tu znowu ręka/ głos/ dar przekonywania Macieja Jasińskiego dał znać o sobie. Namówił Krzysztofa na jednoplanszówkę w stylu „Bajek dla dorosłych” Christy. Wyszło znakomicie, a komiks ukazał się w antologii wydanej na MFKiG 2010. Największy komiksowy splendor spłynął na Krzysztofa, gdy wygrał w listopadzie ubiegłego roku konkurs na komiks o Heweliuszu (ze scenariuszem nie wiem, kiedy znajdującego czas na pisanie i wymyślanie Macieja Jasińskiego). Album ukaże się w tym roku na BFK.
Janusz Wyrzykowski – młodszy z dwóch braci, których geny/ los/ Bóg obdarzyli talentem komiksowym. Już pierwsze prace Janusza zdradzały jego rodzący się charakterystyczny styl (np. komiks w antologii „Człowiek w Probówce”). Wspierał bydgoską gwardię w projekcie komiksu o Solidarności, oraz stworzył znakomitą opowieść w antologii „11/11=Niepodległość”. Komiks „Pewnego razu przy ul. Długiej” (scenariusz, jakże by inaczej, Maciej Jasiński) był zgodnie uznawany za najlepszą pracę z tego zbioru. Wielki talent Janusz potwierdził także rysując bardzo dynamiczny pierwszy tom „Pierwszej brygady” – jednej z niewielu polskich steampunkowych historii komiksowych.
Bardzo dziękujemy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz