poniedziałek, 28 lutego 2011

20 - lecie „Awantury” - Życie jest piękne


 Przerzuciłem kilkanaście starych teczek, takich zwykłych wiązanych, z szarego i białego kartonu. Nie ruszałem ich od lat, ponieważ wydawało mi się, że mniej więcej wiem, co zawierają i nie były to żadne z tych rzeczy, które powinny znajdować się tuż pod ręką. Są świadectwem mojego maniakalnego zbieractwa różnych wycinków prasowych, pożółkłych już zdjęć wyciętych ze starych numerów tygodników „Film” i „Ekran”, mądrości życiowych wyrwanych z magazynów dla kobiet i niezwykle przydatnych informacji zapisanych odręcznie na karteluszkach, jak na przykład słowo ożywiające Golema! W dobie internetu mógłbym się już pozbyć tej makulatury, ale... No, może kiedyś.

 W jednej z owych teczek odkryłem kilka egzemplarzy gazetki komiksowej „Boom”, która była częścią „Tygodnika Bałtyckiego” zarządzaną przez Sławomira Wróblewskiego. Sławek nabywał tam doświadczenia w redakcyjnej robocie nim rzucił się na głęboką wodę z własnym magazynem komiksowym „Super Boom!”. Oprócz tego znalazłem trzy zdjęcia wycięte z czasopism, a na nich: posągowy Yul Brynner, młoda i śliczna Nastassja Kinski oraz scena z westernu „Silverado”. Ponadto odbitkę ksero mojego rysunku, który słusznie pozostawał w ukryciu od 1992 roku oraz... „Życie jest piękne” - pasek Sławomira Jezierskiego narysowany dla „Awantury”, oryginał! Tak, to ten sam pasek, o którym wspominaliśmy z Karolem Wiśniewski w drugiej części wspomnień o magazynie, uznany przeze mnie za bezpowrotnie stracony dla potomnych. Przez chwilę byłem bardzo szczęśliwym człowiekiem i teraz mogę się podzielić tą radością z fanami kreski Sławka Jezierskiego. Pasek nie był publikowany w magazynie i nie bardzo pamiętam, w którym numerze miał być zamieszczony. Nieważne, odnalazł się...


5 komentarzy:

  1. kilka egzemplarzy tego samego numeru Boom'a ? :>

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie, niestety kilka różnych, Jacku:(

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie archiwa to piękna sprawa i żadne "internety" tego nie zastąpią:)

    OdpowiedzUsuń
  4. A co z Likwidatorem duetu Szyłak- Janicki zapowiadanym w 3 czy 4 numerze. Powstały jakieś fragmenty komiksu czy zalążki scenariusza?

    OdpowiedzUsuń
  5. To nie była zapowiedź większej historyjki a zwyczajna jednostronicówka, nowa wersja planszy narysowanej bardzo dawno temu przez samego Jurka. Gdybym trzymał się oryginału, na którym monolog bohatera był rozbity na kilka kadrów zapewne nie byłoby żadnych wątpliwości. Wydawało mi się, że znalazłem dobry (plakatowy) pomysł na pokazanie całości w jednym ujęciu. Powstała też jej kolejna wersja, a i to chyba nie koniec:)

    OdpowiedzUsuń

Powered By Blogger