poniedziałek, 29 marca 2010
BSzK 2010 w obiektywie - część druga
Przed wami drugą część fotorelacji Macieja Jasińskiego. Także w kilku innych miejscach można znaleźć materiały przywołujące zdarzenia z soboty.
Warsztaty dobiegają końca - KRL omawia prace uczestników.
Maciej „Simson” Simiński zupełnie nie stresował się przed spotkaniem z fanami - w tle jego ilustracje.
Przybył również mieszkający w Bydgoszczy fan komiksu z Indii, który swego czasu sam rysował komiksy.
Krzysztof „Kris” Różański zaprezentował na wystawie prace przygotowane w zupełnie nowym stylu, zapowiadające jego najnowszy projekt komiksowy i specjalnie na tę okazję założonego bloga.
Sławek Kiełbus niezmiennie oblegany przez fanów, tym razem dopadł go również TeO.
Podobnie jak Krzysztof Wyrzykowski, który nie odmawiał fanom wykonania ilustracji.
Za chwilę rozpocznie się konkurs wiedzy o komiksie - prawie 40 pytań i tyle samo nagród do zgarnięcia.
Last but not least - prosto z zajęć na uczelni dotarł Jacek Michalski. Wielu fanów było zawiedzionych, bowiem spieszył się do domu, aby dokończyć rysowanie komiksu o Katyniu.
Spotkanie z Simsonem poprowadził kolega z Produkt Crew, Łukasz Chmielewski.
Spotkanie z profesorem Jerzym Szyłakiem było poświęcone najważniejszym polskim rysownikom ostatniego dziesięciolecia. Krzysztof Mirowski prowadził rozmowę w ulubionej hawajskiej koszuli, dzięki czemu czuł się na tyle pewnie, że pozwalał sobie chwilami na odmienne zdanie niż prof. Szyłak.
Niektórym dostało się za lenistwo, innych chwalono za konsekwencję w tworzeniu i dużą pomysłowość.
Na wystawie pojawiły się prace Łukasza Ciaciucha, który w ostatnich latach stworzył kilka serii pasków i kilka krótszych komiksów - pora teraz na pierwszy autorski album, Łukaszu!
A także Krzysztofa Trystuły znanego wszystkim fanom gier komputerowych z okładek, które tworzy.
Impreza zmierzała powoli ku końcowi - Andrzej Janicki, Jerzy Szyłak i Krzysztof Różański dyskutują o stanie polskiego komiksu, lub o czymś równie istotnym.
Andrzej Janicki cały dzień był oblegany przez media i łowców autografów, w końcu późnym popołudniem znalazł czas na krótką sesję fotograficzna na tle swoich prac.
W oczekiwaniu na zamówione posiłki regeneracyjne (Kris, Andrzej Janicki, Simson, Krzysztof Mirowski i Piotr Mirski).
W drodze do „Węgliszka” można się było natknąć na plakaty reklamujące naszą imprezę.
W kawiarni przy Starym Rynku pojawiło się ponad 30 fanów komiksu. Oj, się działo!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tęsknię za Tobą, "Kujawiaku"...
OdpowiedzUsuńKujawiak... hmmmm.... muszę to znaleźć w Olsztynie
OdpowiedzUsuńTen Kujawiak to już nie ten Kujawiak. Bydgoski Browar to już tylko otwarta rana na mapie miasta. Kujawiaka rozlewa, o ile się nie mylę, Królewski. A o najlepszym piwie w Polsce (jedynym w masowej produkcji, które leżakowało odpowiednią ilość czasu) czyli Złotym Kujawiaku pamiętają tylko najzagorzalsi fani Bydgoskich Browarów.
OdpowiedzUsuńSmutek...
Jakbym pił Kujawiaka to bym do Poznania nie wrócił :D
OdpowiedzUsuń"Przekroiła Kujawianka na Kujawach jabłko,
OdpowiedzUsuńprzyszedł chłopak, spojrzał na nią,
ukłonił się czapką.
Przyszedł drugi, przyszedł trzeci,
kapelusze mieli,
a jak zdjęli kapelusze,
to śpiewać zaczęli..."
Nie wiem o co was pytali podczas tego konkursu, ale miny macie przednie :)
OdpowiedzUsuńZnakomita relacja! Wielka szkoda, że mnie tam nie było, ech!
OdpowiedzUsuńAndrzeju, jesteś żywym skansenem regionalnego folkloru:) Swoją drogą impra bardzo fajna i dzięki, że namówiłeś mnie do udziału w niej. Pozdrowienia dla Wszystkich Spotkanych i Zapoznanych na BSzK!
OdpowiedzUsuńGratuluje udanej imprezy! Z tego co widac szykuja sie dluuuugie miesiace posuchy jezeli chodzi o nowe wydawnictwa. Trudno ,trzeba cierpliwie czekac. By umilic czas oczekiwania proponowal bym o zamieszczenie czegos z archiwum MISTRZA czesciej niz co kilka miesiecy !
OdpowiedzUsuń